niedziela, 15 grudnia 2013


dwa ostatnio opublikowane w "Wall Street Journal" artykuły 
dają nieco do myślenia - jeden opisuje jak mizerne korzyści 
z odbijającej od dna gospodarki zostały skupione w rękach 
tych którym i tak powodzi się najlepiej
w drugim opisano rosnący popyt na usługi wysoko wykwalifikowanych 
kamerdynerów pokojówki i pomoc domową
ludzie ci zarabiają aż 200 tysięcy dolarów rocznie i w przeciwieństwie

do innych zawodów małe są szanse 
żeby kamerdynerów zastąpiły maszyny (...) 
można zbyć to twierdzeniem że to wynik ostatniej recesji 
ale zjawisko doskonale wpasowuje się w alarmujący 
trend jaki pojawił się 25 lat temu - 
jak wynika z ostatnich badań Banku Światowego członkowie globalnej 
wyższej klasy średniej (w praktyce klasy średniej państw uprzemysłowionych) 
to jedyni ludzie którzy w latach 1988-2008 przegapili 
znaczący realny wzrost dochodów - przemysł i mechanizacja 
unicestwiły dobrze płatne posady przy produkcji 
a miejsca pracy w służbie zdrowia i w sektorze edukacji
jakie pojawiły się na to miejsce 

to zajęcia znacznie gorzej płatne

biznes.onet.pl